W tym miejscu, jak to zwykle bywało, miała się znaleźc relacja z meczu...ale tym razem jej nie będzie... Pozwolę sobie natomiast na odrobinę "prywaty", mając nadzieję, że zostanie mi to wybaczone.
O wczorajszym meczu napiszę tylko tyle, że momentami stał na całkiem niezłym poziomie i chyba mógł się podobac. Mimo porażki w Gnieźnie 3:7 nie złożyłyśmy broni i przy odrobinie szczęścia - powinno się nam udac. Nie ma co jednak narzekac na brak szczęścia, kiedy kilka sezonów z rzędu uśmiechało się ono do nas dośc wyraźnie... ;)
Dziekuję kibicom za to, że stawili się wczoraj w tak niebywałej, jak na naszą salę ilości ( i jakości ;).
Dziekuję Dziewczynom za naprawdę sympatyczny sezon. W koncówce zabrakło nam chyba troszkę energii, ale mimo wszystko trzymałyśmy się dzielnie, a co najważniejsze
- r a z e m.
Trenerowi za cierpliwośc...i cierpliwosc...
...i za te deble "wymyślone" pierwszorzędnie, choc z lekkim opóźnieniem..;)
Z mojej strony tyle. Chciałoby się co prawda napisac coś jeszcze, ale może nie miejsce na to i pora....
Na ogól próbowałam umieszczac tutaj możliwie obiektywne i rzeczowe relacje. Tym razem zwyczajnie nie dałam rady. Za to przepraszam.
...i za to, że może nie do końca sprawdziłam się w tym sezonie w roli kapitana - też.
Chłopakom życzę powodzenia w barażach o I ligę, a reszcie Jedynkowych Zawodników - udanego zakończenia sezonu :-)
"ze sportowym pozdrowieniem" *
Asia Kleczewska
(* mam nadzieję, że wybaczy mi Trener to za-pożyczenie ;)